Składnia, która została użyta w tytule, to element języka LaTeX, służącego do opisywania wartości oraz wzorów matematycznych, fizycznych i chemicznych. Znajomość tego języka jest niezwykle użyteczną umiejętnością dla wszystkich współczesnych nauczycieli przedmiotów ścisłych. Jakkolwiek, wiedza o tym, jak go używać, jest dana tylko nielicznym. Większość traktuje go niczym czarnomagiczne zaklęcia, czy alchemiczne inskrypcje. Dzieje się tak, gdyż w toku akademickiego kształcenia nauczycieli, czy też później, podczas procesu doskonalenia w ich pracy zawodowej, marginalizowana jest kwestia możliwości wykorzystania przez nich urządzeń technologii informacyjno-komunikacyjnych (TIK) w nauczaniu.
Nie inaczej sprawa wygląda w kwestii wykorzystywania potencjału infrastruktury, która znajduje się już w szkołach. W ostatnich latach, w coraz większej liczbie szkół zaobserwować można stopniowe powiększanie się ewidencji urządzeń, takich jak komputery, tablety czy tablice interaktywne. Jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu, że stanowią one potencjał, który nie jest wykorzystywany na miarę swoich możliwości, a nawet bardzo często całkowicie zaprzepaszczany. Jakkolwiek, nie jest to tendencja charakterystyczna jedynie dla naszego rodzimego systemu oświaty. Opublikowany przez WORLD ECONOMIC FORUM dokument zatytułowany „Global IT Report 2015” w rozdziale „ICTs in Schools” podejmuje kwestię problemów związanych z wdrażaniem IT do edukacji na całym świecie oraz analizuje przyczyny braku osiągania w tej materii zamierzonych efektów. Autorzy raportu stwierdzają, iż hurraoptymistyczne podejście do implementacji technologii informacyjno-komunikacyjnych, szczególnie widoczne na przestrzeni ostatniej dekady, nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Przyczyn upatrywać należy w naruszeniu fundamentalnych podstaw podejścia do technologii edukacyjnych i odwróceniu się od pryncypiów edukacji w ogóle. Autorzy raportu przytaczają 3 zasadnicze obszary zaobserwowanych aberracji.
Pierwszym z nich jest próba wypełnienia technologią każdego aspektu współczesnej szkoły i przeświadczenie o tym, że w każdym z tych aspektów owa technologia się sprawdzi. Rzeczywistość niestety bezwzględnie weryfikuje takie założenia i uczy, że urządzenia i rozwiązania TIK nie mają nieograniczonego zastosowania w edukacji. Nie każde urządzenie czy materiał oferowany szkołom można uznać za edukacyjny. By spełniał należycie swoje funkcje, musi on być zaprojektowany przez specjalistów znających potrzeby uczniów znajdujących się na danym etapie, z uwzględnieniem konkretnych potrzeb oraz specyfiki ich funkcjonowania. Obecnie możemy jednak zaobserwować coraz szerszą ofertę interaktywnych wydawnictw edukacyjnych, które stopniowo zaczynają formować ogólne ramy kształtu postrzegania i zastosowania rozwiązań TIK w szkole. Pozwala to z optymizmem patrzeć w przyszłość i żywić nadzieję, iż sytuacja na tym gruncie będzie ulegać gradualnej poprawie.
Drugim z problematycznych obszarów poruszanym przez autorów raportu, jest nadmierne skupienie się jedynie na warstwie technicznej, czyli na samych urządzeniach. W polskich realiach powyższa sytuacja występowała, gdy z wykorzystaniem najczęściej środków unijnych urządzenia kupowane były bezrefleksyjnie i często bez ewidentnej ku temu potrzeby. Oficjele i decydenci sfery oświaty obejmowali stanowisko zakładające, że uczniowie w obliczu samego tylko kontaktu z otaczającą ich w szkole ze wszystkich stron technologią, własnoręcznie wypracują strategie zmierzające do zwiększenia ich zaangażowania w zajęcia lekcyjne. Czas pokazał wady takiego podejścia do informatyzacji i uzmysłowił, że konieczne w tym przypadku jest postępowanie według przemyślanego i długofalowego planu wdrażania technologii do szkoły. Bezspornie u podstaw każdego takiego planu powinno znajdować się zapewnienie szybkiego i szerokopasmowego dostępu do Internetu na terenie całej placówki. Jest to koszt, którego nie da się uniknąć, jednakże jest on gwarantem powodzenia wprowadzania następnych kroków na drodze do pełnej i skutecznej informatyzacji placówki oświatowej. Każde kolejne posunięcie w tej materii powinno być wnikliwie przemyślane i konsultowane ze wszystkimi beneficjentami owych zabiegów.
Ostatnim z kardynalnych błędów popełnionych przy informatyzacji szkoły wg. autorów omawianego raportu było pominięcie w tym procesie osoby, która ma największy wpływ na jej kształt, a mianowicie nauczyciela. Również i ten aspekt znalazł swoje odzwierciedlenie na naszym rodzimym gruncie. Nauczyciele bardzo często byli stawiani w sytuacji, gdzie otrzymywali do dyspozycji sprzęt lub rozwiązania, których nie umieli należycie wykorzystać, gdyż nigdy wcześniej ich nie używali. Powodowało to zrozumiały opór, który rodził podejrzenia, iż nie są oni jeszcze gotowi na implementację nowoczesnych metod do swojego warsztatu. Nic bardziej mylnego! Nie można dziwić się nauczycielom traktującym po macoszemu urządzenia, których nie umieją obsługiwać, ani poprawnie zaangażować w czasie lekcji. Powinno się czynić wszystko co możliwe, by zmieniać ten stan rzeczy.
Wśród statutowych założeń firmy Learnetic znajdują się działania mające na celu zapobieganie występowaniu wszystkim opisanym powyżej nieprawidłowościom. Na różnorakich konferencjach opowiadamy o zaletach środowiska BYOD (Bring Your Own Device), w którym uczniowie pracują na swoich prywatnych urządzeniach i odciążają w ten sposób szkoły z obowiązku zapewnienia im bardzo kosztownej infrastruktury. Tworzymy projekty „Szkół Patronackich”, dla których dostarczamy nasze rozwiązania i przekazujemy wiedzę merytoryczną w zakresie ich wykorzystania. Jednak nade wszystko, skupiając się właśnie na nauczycielach, organizujemy szkolenia, warsztaty i webinary, podczas których przekazujemy im wiedzę na temat tworzenia oraz wykorzystywania edukacyjnych zasobów interaktywnych, mających za zadanie zwiększyć efektywność, a przede wszystkim, jakość zajęć przez nich prowadzonych. Chcielibyśmy przedstawić Państwu wyniki badań, które prowadziliśmy przy okazji szkoleń stacjonarnych w bezpośrednim kontakcie z polskimi nauczycielami.
Badania były prowadzone od 17.09.2015 do 2.04.2016. Wzięło w nich udział 163 nauczycieli, którzy podzielili się z nami swoimi wrażeniami oraz wnioskami odnośnie treści szkoleń i warsztatów. Na wszystkich spotkaniach poruszaliśmy częściowo lub szczegółowo 3 elementy wchodzące w skład systemu naszych usług.
Były to:
- mInstructor – szkolenia dotyczące tworzenia własnych zasobów edukacyjnych,
- mCourser – szkolenia dotyczące naszej platformy e-learningowej i zarządzania kursem oraz wirtualną klasą,
- Interaktywna matematyka – szkolenia, na których przedstawialiśmy zarówno płatne, jak i darmowe treści do nauki matematyki znajdujące się w naszej Bibliotece.
W szkoleniach brały udział głównie kobiety (93%), a fakt ten wynika z ich wyraźnej nadreprezentacji w szkołach podstawowych, których to przedstawiciele stanowili większość (68,7%) z osób będących uczestnikami tych spotkań. Warsztaty i szkolenia były organizowane przy okazji ogólnopolskich konferencji takich, jak KASSK (Konferencja Administratorów Szkolnych Sieci Komputerowych), czy Konferencja Lepsza Edukacja oraz na prośby dyrekcji placówek oświatowych, gdzie również dominowały szkoły podstawowe.
W większości byli to nauczyciele przedmiotów ścisłych – matematyki (30 osób) i informatyki (22 osoby) oraz nauczyciele języków obcych (23 osoby). Istnieje powszechne przeświadczenie, że właśnie te przedmioty posiadają największy potencjał interaktywny i multimedialny, co wydaje się również potwierdzać w liczebności zasobów z obrębu tych nauk publikowanych na naszych serwerach (https://www.minstructor.pl/public/spaces/). Podsumowując, rubrykę dotyczącą nauczanego przedmiotu wypełniło 158 nauczycieli, a przedmioty, które wymieniali, znajdują się na poniższym wykresie. Jako „inne” zakwalifikowano przedmioty takie jak: WOK, WOS, muzyka oraz biologia.
Nauczyciele byli proszeni również o ocenę przydatności narzędzi, które poznali na szkoleniu. W tym celu posługiwali się pięciostopniową skalą, gdzie ocena 1 odpowiadała: „nieprzydatne”, a 5: „bardzo przydatne”. Ich oceny zaprezentowano na poniższym diagramie. Warto zauważyć, że 78% nauczycieli oceniło nasze rozwiązania dwiema najwyższymi notami, przy czym aż 46,3% z nich, sklasyfikowało je jako „bardzo przydatne”.
W ankietach pytaliśmy również o możliwe przeszkody, które zdaniem nauczycieli, mogą stawać na drodze do samodzielnego korzystania z zaprezentowanych im rozwiązań TIK w edukacji. Wśród udzielanych przez nich odpowiedzi, zauważyć można było rozbieżności w zależności od wieku ankietowanych, zatem zdecydowaliśmy się zestawić razem te wartości. Wyniki zostały przedstawione na poniższym rysunku. Nauczyciele mogli wybrać więcej niż jedną odpowiedź.
Spośród wniosków, które można wysnuć z danych zaprezentowanych na rysunku, najciekawsze dotyczą trzeciego („Przywiązanie do tradycyjnych metod kształcenia”) i piątego („Inne”) wariantu odpowiedzi. Są one wyraźnie uzależnione od wieku, przy czym występuje tutaj spadek częstości zaznaczania tych odpowiedzi wraz ze wzrostem wieku respondentów. Wynika z niego, że im starsi byli nauczyciele, tym mniejszym dla nich problemem było przywiązanie do tradycyjnych metod kształcenia. Interesująca jest również procentowa rozbieżność pomiędzy wariantami odpowiedzi wcześniej nieuwzględnionymi („Inne”). W tym przypadku nauczyciele najczęściej wymieniali jako przeciwskazania „czas” oraz „pieniądze”. Zaprojektowanie interaktywnych zasobów edukacyjnych od początku jest zadaniem bardziej pracochłonnym niż korzystanie z tradycyjnych materiałów. Jakkolwiek dają one możliwość dowolnej liczby powielania oraz, tak naprawdę, nie muszą być budowane od zera. Narzędzie mInstructor daje możliwość adaptowania już istniejących ogólnodostępnych materiałów do indywidualnych potrzeb nauczycieli, co znacznie skraca czas potrzebny na skonstruowanie własnych zasobów. Bariera finansowa została wskazana przez nauczycieli, gdyż wśród prezentowanych materiałów można było znaleźć zarówno darmowe, jak i płatne treści. Jakkolwiek, liczba całkowicie darmowych zasobów edukacyjnych dostępnych za pośrednictwem platformy mCourser (https://www.mcourser.pl/structure/) i mInstructor, w tym przetransponowane na formę cyfrową interaktywne wersje rządowych podręczników do szkoły podstawowej, powinny być odpowiedzią na zapotrzebowanie znacznej części nauczycieli.
Na koniec zadaliśmy pytanie odnośnie przyszłego korzystania z zaprezentowanych rozwiązań. Aż 79% respondentów zadeklarowało chęć korzystania z co najmniej jednego narzędzia znajdującego się w systemie naszych usług. Wśród uzasadnień dla tych deklaracji przytoczyć warto następujące:
„Pozwoli to uatrakcyjnić lekcje. Będzie dla mnie lekarstwem na wypalenie zawodowe.”
„Bardzo przydatne narzędzie, które powinno wpłynąć na większe zaangażowanie uczniów.”
„Uważam, że jest to bardzo dobra forma komunikacji nauczyciel-uczeń. Nauczyciel otrzymuje raporty z rozwiązywanych przez uczniów zadań.”
Przedstawione powyżej opinie oraz wyniki całego badania, jasno wskazują na to, że nauczyciele chcą poznawać możliwości, które otwierają przed nimi nowe technologie. Widzą oni przydatność takich rozwiązań i zaznajomieni z nimi otwarcie deklarują chęć ich wykorzystania. W rzeczywistości, w której następne pokolenia socjalizują się w otoczeniu technologii i kiedy owa technologia dominuje niemal każdą dziedzinę życia ludzkiego, szkoła nie może w dalszym ciągu pozostawać enklawą, gdzie rozwiązania TIK obchodzone są z różnych względów szerokim łukiem. Konieczna jest zmiana w myśleniu i postępowaniu edukatorów oraz decydentów oświaty, w celu przystosowania szkoły do realiów turbulentnej rzeczywistości, w której przyszło nam funkcjonować. Być może dzięki takiej zmianie damy nauczycielom możliwość zamiany ołowiu w złoto.
Tekst ukazał się w nr 15 (maj-czerwiec 2016 r.) czasopisma „Dobre Praktyki – Innowacje w edukacji”, wydawanym przez Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego.